Mimo działań podjętych przez prezesa Rezerwy Federalnej na Wall Street nadal kiepskie noty. S&P500 kolejny dzień odnotował dane pod kreską, to dzień nawiązujący do wydarzeń z jesieni 2008 roku.
Spadkowe sesje
W Stanach w ubiegły piątek miał miejsce sześciokrotny spadek sesji, w których podczas trzech z nich zniżki indeksów przekroczyły 3%. Na rynkach azjatyckich i europejskich przecena wynosiła od 2-4%, a czasami nawet i 6% w Turcji, Grecji i na Węgrzech. Takie wydarzenia najczęściej wiążą się z odsieczą ze strony Fedu.
Działania wywołane koronawirusem
W trakcie sesji na Wall Street przewodniczący Rezerwy Federalnej wydał komunikat, w którym potwierdził, że gospodarka Stanów Zjednoczonych nadal jest na silnej pozycji, jednak koronawirus zaczyna stwarzać ryzyko dla aktywności gospodarczej. Cały czas Rezerwa Federalna obserwuje na bieżąco sytuację na rynku oraz wyciąga wnioski, które mogą wpłynąć na gospodarkę państwa. Prezes zapewnia, że podejmują działania, które chronią amerykańską gospodarkę.
Próba odrobienia strat
Na rynkach przed wydaniem komunikatu wiele się mówiło. Zastanawiano się czy Fed dokona zaskakującej obniżki stopy funduszy federalnych do 50pb. Taka sytuacja ma 87% szans na zaistnienie, to prawdopodobieństwo zostało wyliczone przez FedWatch Tool. Uważa się, że jest to nierozsądny ruch, gdyż tańsze kredyty nie sprawią, że koronawirus zniknie, ani nie sprawi, że ludzie będą bardziej skłonni pożyczać czy wydawać pieniądze w trakcie natarcia wirusa na USA.
Działania na Wall Street
Przed zakończeniem handlu S&P500 obniżył się o 2,5%. W chwili zamknięcia notowań straty wynosiły -0,82%. Mimo tych prób ratowania zamknięcie na poziomie 2954,22 punktów nie było tak niskie od października. Jeden tydzień wymazał 5 miesięcy wzrostów. Dow zakończył handel tracąc 1,39%, występując na pozycji powyżej 25 000pkt. Ostatnim ruchem Nasdaq zakończył działania nieco ponad kreskę, ponieważ z wynikiem 0,01%. S&P500 w cały tydzień stracił 11,5%. Ostatnio takie przeceny akcji miały miejsce w październiku 2008 roku.
